czwartek, 8 marca 2018

Poduszka boho DIY

Styl boho zaczyna się rozprzestrzeniać. Gdzie nie spojrzeć - tam wnętrza stają się bogatsze o dekoracje etniczne: plecionki, makramy, frędzle. 

W trendach wnętrzarskich można zauważyć, że styl boho zdaje się delikatnie wypierać (trochę surowy) styl skandynawski - choć może bardziej poprawnie byłoby powiedzieć, że wnętrza w tym stylu zostają uzupełnione o pewne elementy, co w połączeniu z zachowawczym wcześniej wystrojem daje efekt artystycznej - acz często monochromatycznej - cyganerii. W cenie są dodatki i meble w duchu vintage. Nie ma również rzeczy, które by do siebie nie pasowały - nowe pasuje do starego, a kolorowe do jeszcze bardziej kolorowego. 


Mnie jednak zawsze bardziej pociągały wnętrza utrzymane w zbliżonej tonacji kolorystycznej, z naturalnymi materiałami i pięknymi dodatkami. A te dodatki to najczęściej tekstylia, które w najłatwiejszy, najszybszy i najtańszy sposób są w stanie wykreować niepowtarzalną atmosferę w czterech ścianach. Ci, którzy mnie czytają, wiedzą pewnie, że jestem maniaczką poduszek: to element, którego jest u nas pod dostatkiem. Czego jak czego, ale poduszek nam nie brakuje. Bo właśnie poduszki to świetny sposób na szybką metamorfozę wnętrza. Nie do wiary, jak niewielki kawałek materiału jest w stanie odmienić jego charakter! U mnie widzieliście już mnóstwo poszewek na poduszki, które wyszły spod moich rąk (były i te z ozdobnym brzegiem, i szydełkowe, i lniane, jak również tkane...). Ostatnim moim objawieniem są poduszki szydełkowe wykonane z t-shirt yarn ). I nie poprzestaję na nich! Wciąż powstają nowe, wciąż też mam pomysły na kolejne!


Tym razem moja głowa popchnęła mnie właśnie w kierunku stylu boho: nie powiem, że każda jego odmiana - ale wersja monochromatyczna już dawno skradła moje serce. Podobają mi się wszelkie plecionki, uwielbiam wiklinę, postanowiłam więc przemycić trochę tego szaleństwa do naszego wnętrza. Przy czym "szaleństwo" to w moim wykonaniu poduszka...z frędzlami :) To już wręcz klasyka, że ostatnio głównym materiałem do robótek jest własnoręcznie robiona przędza, tzw.t-shirt yarn. 


Dla odmiany jednak postanowiłam, że tym razem zmienię technikę i zamiast poduszek szydełkowych zrobiłam poduszkę tkaną. Do jej stworzenia musiałam jednak najpierw zrobić krosno, bo to, które mam, było za małe w stosunku do wielkości poduszki, jaką chciałam osiągnąć. Nie chciałam jednak inwestować dodatkowego czasu i oczywiście pieniędzy, więc postanowiłam zrobić je własnoręcznie...z kartonu. Karton był gruby, a gdy skleiłam dwie jego warstwy, efekt przerósł moje oczekiwania. Powstała gruba, sztywna płaszczyzna, która po "nawleczeniu" dratwy świetnie sprawdziła się w roli krosna. Postanowiłam tym razem zastosować 2 kolory, które uzyskałam z pocięcia dwóch koszulek. Jak to zrobić, pokazywałam TUTAJ. Tym razem jednak nie było potrzeby łączenia ze sobą poszczególnych kawałków, więc praca szła trochę sprawniej. Po stworzeniu gotowego elementu wystarczyło poodcinać zbędne sznurki, powiązać ze sobą luźne końce i ewentualnie pozszywać końcówki z tyłu robótki, by nic się nie porozchodziło. Ostatnim etapem było zrobienie tyłu poduszki - wykorzystałam tkaninę, którą miałam w domu. Co za tym idzie, zrobienie tej poszewki nie kosztowało mnie ani złotówki - wszystkie potrzebne materiały miałam w domu. Jedynym kosztem był mój czas. 

Mam więc i ja mój prywatny kawałek boho we wnętrzu. A jak Wam się podoba?
Marta

4 komentarze:

  1. Piękna. Uwielbiam mnogość i różnorodność poduszek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! O tak, poduszki to coś, czego nie może u mnie zabraknąć! :D

      Usuń
  2. cudna poducha, ja też uwielbiam wszelakie poduchy. Mam pytanko skąd masz taka fajna miarke na ścianie? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) Miarka to nasz stary projekt - odsyłam do posta https://soledosheaven.blogspot.com/2016/02/drewniana-miarka-wzrostu-diy.html :) Dodam jeszcze, że sprawdza się świetnie, a młody chętnie z niej korzysta :)

      Usuń