WIOSNA:
To dobry czas do zbioru kwiatów i młodych liści, które chciałbyś zasuszyć, a później powkładać je do ramek i w ten sposób stworzyć piękne, letnie kompozycje.
LATO:
Jeśli marzy Ci się jesienna dekoracja z kłosami zbóż w roli głównej - to właśnie ten najwłaściwszy czas, by je zebrać. Po żniwach już nie będzie takiej możliwości. Latem również znacznie łatwiej jest nam zorganizować malowanie i renowację np. starych mebli: wynosimy cały majdan na podwórko lub balkon, tym samym smród i syf zostawiamy poza drzwiami domu. Wszelkie większe akcje remontowe również łatwiej przeprowadzić, gdy temperatura (i nie tylko) nam sprzyja. Robótki z grubą włóczką w roli głównej to z kolei atrybut zimy, ale z doświadczenia wiem, że nigdy nie zdążę zrobić tego wszystkiego, co sobie zaplanowałam :) Dlatego też - mimo, że za oknem skwar - ja siedzę i dziergam, bo już zaplanowałam, że nasze Boże Narodzenie stanie w tym roku pod znakiem czerwieni :)
JESIEŃ:
To ostatni moment, by wybrać się na wycieczkę do lasu. Zbierz, szyszki (dużo, jeśli po głowie "chodzi" Ci dużo pomysłów. Ponadto szyszki są bardzo wdzięcznym elementem dekoracyjnym i same w sobie stanowią piękną zimową ozdobę). Nie ograniczaj się do jednego gatunku. Szukaj szyszek sosny, świerku, jodły. U mnie hitem jest modrzew. Jesień to również czas żołędzi i kasztanów. Ja nie gardzę również gałązkami, z których można zrobić delikatne wianki-bazy, np. do łapaczy snów (np. takich jak ten, który kiedyś zrobiłam).
ZIMA:
Kojarzy się z tymi robótkami, które pozwalają na wygodne umoszczenie się pod kocem, z ciepłą herbatką w zasięgu ręki. I owszem, ale kto powiedział, że wykonywane robótki muszą mieć charakter zimowy? Dłuższe wieczory sprzyjają takiej pracy, więc czemu tego nie wykorzystać i nie pomyśleć o pięknej, lekkiej letniej chuście albo koronkowej sukience (to już opcja dla bardziej zaawansowanych :D). Logiczne: wiosną lub latem lepiej już je mieć gotowe niż dopiero wybierać projekt czy zamawiać kordonki :) Teraz możesz również wykorzystać to, co zrobiłeś już wcześniej: np. z delikatnych baz uwitych z gałązek stworzyć łapacz snów. Jedyne, co Cię ogranicza, to Twoja wyobraźnia!
Marta
Swietny pomysl na takie przygotowanie.Ja w niedziele na wyceczce rowerowwejw lesie zbieralam szyszki z mysla o dekoracjach swiatecznych. Kwiaty tez juz sie suszą ,spoznilam się z klosami bo zboza zebrane.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że ktoś ma podobne podejście jak ja :)
UsuńJa mogę się nazwać zawodowym zbieraczem :-) Zbieram z lasu, plaży, łąki wszystkie dary, a potem komponuje i tworzę dekoracje jak wianki, świeczniki, stroiki i wszystko co przyjdzie mi do głowy :-) Każda pora roku jest dobra :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, a na każdą napotkaną gałązkę albo korzeń patrzę przez pryzmat tego, co bym mogła z takiego skarbu natury zrobić :) Chyba jestem trochę nienormalna :D
UsuńCoś w tym jest - mimo, że do jesieni jeszcze kawałek ;) to w następnym tygodniu mam w planie szyć czapki i kominy :D haha :) Odrobinę mnie to bawi, no ale bywa ;) Dodatkowo już myślę o aranżacji balkonu na kolejny sezon ;) i powiem Ci, że dobrze, że o tych szyszkach napisałaś, chyba i ja zacznę zbierać :) aaaaa i mech... na wiosnę, ten zebrany z działki to już chyba OK jest? :)
OdpowiedzUsuńPowinien być ok. Okaże się, jak go weźmiesz w obroty :)
UsuńJa w tym roku zrealizowałam to, co chciałam od dawna, a z czym zawsze się spóźniałam - pozbierałam młode listki i kwiaty do zasuszenia! :)
OdpowiedzUsuńTo już sukces :)
UsuńDziękuję za takie rady �� może jeszcze zdążę to zrobić. Nigdy w ten sposób nie myślałam. Jedynie zazdrościłam innym pięknych szyszek �� teraz będę miała i ja ❤❤❤
OdpowiedzUsuńSłużę pomocą :)
UsuńAle fajnie rozpisałaś cały rok! Niby się wie takie rzeczy, ale czasami sama budzę się w środku zimy i myślę: czemu nie uzbierałam więcej szyszek?! :) Pozdrawiam mazursko, Kasia!
OdpowiedzUsuńOch, to tylko nieznaczny wycinek tego, co można przez cały rok zdziałać :) To jedynie przykłady, a każdy musi je dostosować do własnych potrzeb :)
UsuńOo to to właśnie - szyszki :) Rok temu zaspałam i cierpiałam na ich niedobór.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie powtórzę swojego błędu!
Pozdrawiam! :*
Ja sama lubię zasuszyć kwiaty :) I często to robię :)
OdpowiedzUsuńSama widzisz jak to świetnie wygląda :)