Co jest potrzebne, by w domowym zaciszu powstała farba tablicowa:
- farba akrylowa do drewna i metalu (400ml)
- talk (100g)
- pojemnik i coś do mieszania
Ofiarą moich poczynań był słoik. Nie jest to żaden oryginalny pomysł. Żadna to też innowacja, ale uważam, że słoiki jako wazony są niezastąpione, by ujednolicić wygląd stołów np. w czasie letniego przyjęcia na wolnym powietrzu. Taka bezpretensjonalna ozdoba będzie dobrym wyborem również wtedy, gdy zwyczajnie zamarzą Wam się dekoracje niskobudżetowe: w końcu słoiki ma w domu chyba każdy z nas.
Mój słoik po pierwszej warstwie nie prezentował się szczególnie uroczo, ale druga warstwa farby spowodowała, że powierzchnia się ujednoliciła. Oczywiście, efekt byłby lepszy, gdybym rozprowadzała farbę wałkiem, ale (no, wiecie...) akurat nie miałam :) Prawdę mówiąc, słoik jest tylko testem przed większym projektem. Jeśli wszystko będzie w porządku, to lada chwila spełnię kolejną z moich zachcianek :) A Wy? Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na farbę tablicową?
Marta
Zawsze jak widzę ten przepis mam ochotę spróbować, ale potem sobie myślę, że chwilowo nie mam gdzie tego użyć, więc poczekam może kiedyś :) bo patent jest dobry :)
OdpowiedzUsuńI tani! :) Zobaczymy, czy się sprawdzi!
UsuńDokładnie :) W porównaniu do ceny farby tablicowej - już gotowej, to nawet bardzo ;)
UsuńWłaśnie się dowiedziałam,że można ją samemu spreparować!Dzięki Ci dobra kobieto!!!:D
OdpowiedzUsuńDo usług! :)
UsuńDobrze wiedzieć :) Jeszcze nie testowałam takiej farby, ale z przepisu przy najbliższej nadarzającej się okazji chętnie skorzystam!
OdpowiedzUsuńZnam jeszcze przepis na łączenie fugi z farbą :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale mam taki zamiar :)