wtorek, 27 lutego 2018

Girlanda żarówek. Co wybrać: gotowy produkt czy projekt DIY?

Girlanda żarówek była moim wnętrzarskim marzeniem już od wielu lat. Sama siebie próbowałam przekonać, że to fanaberia, która nie jest mi potrzebna do szczęścia. Na moje nieszczęście girlanda, która była moim wyśnionym wzorem kosztowała niebagatelne 399zł - jak dla mnie dużo za dużo - zwłaszcza, że to tylko w przybliżeniu 10 metrów kabla z żarówkami. Próbowałam sobie tłumaczyć, że jej zakup nie miałby żadnego racjonalnego wytłumaczenia i muszę przyznać, że to nawet poskutkowało. Na chwilę. I o ile jestem dość odporna na wszelkie instagramowe nowinki i nie lecę do sklepu wraz z wprowadzeniem nowej kolekcji sezonu - o tyle girlandy, które przewijają się na wielu obserwowanych przeze mnie kontach wywoływały szybsze bicie serca. W głębi duszy wiedziałam, że ta girlanda by do nas pasowała: prosta, bez zbędnych udziwnień - surowa wręcz. Ale co z tego, skoro ta moja wymarzona girlanda żarówek marki House Doctor została wycofana. Na szczęście, w niedługim czasie stała się ona tak modnym elementem oświetleniowym i jednocześnie dekoracją, że pojawiły się również inne firmy, które podobny produkt wprowadziły do swojej oferty. Przy czym mówiąc "podobny" mam na myśli to, że zawsze jakiś element odbiegał od oryginału, co było mi bardzo nie na rękę. Zależało mi bowiem, żeby moja własna, prywatna girlanda z żarówkami spełniała kilka kryteriów:

1. Po pierwsze: miała być na czarnym, płaskim kablu. Żaden tam zielony, żaden okrągły. Czarny i płaski, koniec i kropka.
2. Po drugie: odstęp między kolejnymi oprawkami miał wynosić 90cm.
3. Po trzecie: długość kabla zasilającego (od wtyczki do pierwszej żarówki) miała wynosić przynajmniej 1,5m.



I wiecie co: udało się! Udało się znaleźć girlandę, która sprostała moim wygórowanym oczekiwaniom. Mimo, że był to mój prezent urodzinowy, byłam aktywnie zaangażowana w poszukiwanie odpowiedniego modelu - mój najlepszy mąż na świecie nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za ewentualne rozczarowanie na widok nie-tej-wymarzonej girlandy :)

Bo to właśnie mój ukochany zaproponował, by girlanda żarówek była moim prezentem na 30-te urodziny. Zna mnie dobrze i wie, że wzdycham do niej od dawna. Jeśli i Wam się marzy taki egzemplarz, to ja dziś opowiem Wam o nim wszystko, co wiem. Przeprowadzę Was przez ciężką i wyboistą drogę od pomysłu do realizacji. Podpowiem, na co zwrócić uwagę. To co - jesteście gotowi?


Girlanda żarówek (girlanda ogrodowa, girlanda z żarówkami, sznur żarówek, girlanda świetlna, kule świetlne, lampki ogrodowe - nazewnictwo jest różne) - co to jest?

To nic innego, jak żarówki umieszczone obok siebie na długim kablu. Ten rodzaj oświetlenia pierwotnie przeznaczony był do oświetlania ogrodów, znany jest także ze scenerii ulicznej i festynowej. Świetnie nadaje się do oświetlania ścieżek, drzew, namiotów, plenerowych koncertów i sal balowych. Wraz z nadejściem mody na styl industrialny popularność girland zaczęła rosnąć. Co innego, jak nie surowy kabel i widoczne żarówki lepiej wpasowałoby się w klimat takiego wnętrza?


Girlanda żarówek - skąd wziąć?

Zasadniczo mamy dwie opcje nabycia takiej girlandy: jej zakup lub własnoręczne (czyt."własnomężowe";D) wykonanie. Opcja zakupu jest o tyle prosta, że od razu wiemy, jaki otrzymamy produkt. Mamy też pewność (a przynajmniej powinniśmy mieć), że produkt będzie zgodny z opisem. Inaczej może być w przypadku własnoręcznie robionej girlandy.



Girlanda żarówek - jak zrobić?

Mieliśmy jedno podejście do zrobienia własnej girlandy z żarówkami. Mieliśmy chęci i czas oraz część materiałów. I wraz z rozpoczęciem prac nasz zapał minął, gdy podczas przewiercania opraw na żarówki te zaczęły się sypać w rękach. Pewnie powodem był materiał, z którego były wykonane: specjalnie kupiliśmy oprawki bakelitowe, by wyglądały mniej sztucznie niż plastikowe. Poprzestaliśmy na dwóch zepsutych sztukach stwierdzając, że dalsza praca nie ma sensu. Ryzyko dużych strat i związana z tym możliwość zbliżenia się do wartości gotowej girlandy skutecznie nas zniechęciły do działania. Ponadto bardzo zależało mi, żeby kabel był masywny i gruby - co niestety przy klasycznym przewodzie wiąże się z jego zwiększoną sztywnością - to też był argument na "nie" w naszym przypadku. Nie chcę jednak demonizować: w sieci sporo jest przykładów, że taką girlandę można z powodzeniem wykonać samodzielnie i mieć z tego ogromną satysfakcję i niemałe oszczędności ;D Przykład takiej własnoręcznie wykonanej girlandy można znaleźć np. na blogu MyLoveShabby. Inne przykłady własnoręcznie wykonanych girland można zobaczyć na blogach wnętrzarskich, takich jak: domek przy lesie czy czas oscrapowany. Ich autorki są usatysfakcjonowane z osiągniętego efektu i właśnie to się w tej całej zabawie w urządzanie liczy! To właśnie Ty w tym momencie musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ważna jest dla Ciebie cena i funkcja, czy jednak większą wagę przykładasz do efektu wizualnego? Ja zadecydowałam, że jednak wolę trochę poczekać i mieć dokładnie to, co chcę, niż substytut, który nie będzie mnie do końca satysfakcjonował i finalnie pewnie i tak kupiłabym gotowy produkt.



Girlanda żarówek - gdzie kupić gotową girlandę?

Na rynku jest w tej chwili sporo firm, które mają w swojej ofercie takie girlandy. Są to firmy wyspecjalizowane w oświetleniu technicznym (np. produkujące oświetlenie sceniczne), ale również firmy wyspecjalizowane w oświetleniu ogrodowym czy domowym. Takie firmy możecie równie dobrze znaleźć bezpośrednio w wyszukiwarce, ale również na portalach sprzedażowych typu Allegro czy OLX. Ważne jest, by dokładnie czytać opisy ofert, które mogą zawierać różne kruczki

Girlanda żarówek - na co zwracać uwagę przy kupnie?

Spotkałam się z różnymi ofertami sprzedaży takich girland i szczerze mówiąc kilka z nich trochę mnie zaskoczyło - głównie rozbieżnością między opisem a przedstawionym zdjęciem. W jednej z nich zdjęcie przedstawiało klasyczną girlandę z czarnym kablem, natomiast dopiero w opisie - drobnym drukiem na dodatek - okazało się, że oferta dotyczy girlandy z zielonym kablem. Musicie również dobrze wczytać się w parametry - odległości między poszczególnymi żarówkami i długością kabla od wtyczki do pierwszej żarówki. Istotna jest również szczelność girlandy. Często spotykane są produkty o podwyższonej klasie ochrony IP44. Są one przeznaczone do pomieszczeń, w których urządzenia elektryczne narażone są na podwyższoną wilgotność oraz ryzyko zalania wodą (kuchnia, łazienka). Są one zazwyczaj szczelne, posiadają również uszczelki, które zapobiegają zamoczeniu i przedostawaniu się kurzu i zanieczyszczeń.


Od czego uzależniona jest cena girlandy?

To logiczne - cena girlandy bezpośrednio uzależniona jest od długości kabla i ilości żarówek, ale również od tego, czy w cenę wliczona jest cena żarówek. A musicie wiedzieć, że żarówki to spory koszt - zwłaszcza, jeśli chcecie kupić żarówki LED-owe, które w dłuższej perspektywie po prostu bardziej się opłacają. Jeśli ktoś miałby ochotę, to w tej chwili niektóre sklepy oferują już półprodukty do wykonania własnej girlandy (co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia, a czarny płaski kabel był trudniejszy do znalezienia niż żyła złota), ale w praktyce często okazuje się, że po zsumowaniu cen poszczególnych elementów bardziej kalkuluje się kupić gotowy produkt.



Żarówki do girlandy 

Większość girland tego typu przystosowana jest do żarówek z dużym gwintem, tj.E27. W moim subiektywnym odczuciu girlanda taka najładniej prezentuje się z żarówką tzw.kulką - w nomenklaturze elektrycznej to kształt G45 (coś takiego jak TUTAJ). Zależało mi na tym, żeby były to żarówki LED-owe, wiedziałam bowiem, że girlanda będzie używana często i długo. Ceny żarówek są zróżnicowane i aby wybrać najlepszą ofertę, musicie poświęcić chwilę na porównanie, bo przy 10 żarówkach różnice są czasem znaczące. Zdarzają się oferty, w których jedna żarówka kosztuje 14zł, a  inny sprzedawca oferuje ją za 10zł. Zwracałam uwagę, by moje żarówki miały jak najmniejszą ilość Watt-ów (zarówno ze względów ekonomicznych, jak również funkcjonalnych - nie możemy zapominać o tym, że równocześnie będzie świecić wiele żarówek, a nie chcemy przecież, by nasza girlanda oślepiała) i odpowiednią temperaturę barwową - jak najbardziej zbliżoną do 4000 Kelwinów. Udało mi się znaleźć żarówki LED marki Polux, z linii Platinum o mocy 2W (odpowiednik 23W) - żarówki te charakteryzują się podobieństwem kształtu do tradycyjnych, stosowanych dawniej żarówek wolframowych i halogenowych. Jak dla mnie jest to udany mariaż tradycji i nowoczesności, świetnie dopasowany do moich potrzeb. Diody LED są bardzo odporne na warunki atmosferyczne i wstrząsy, dzięki czemu mogą być wykorzystywane zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz pomieszczeń. Jedna sztuka kosztowała 6,50zł (znalezione na OLX), ja natomiast za 12 żarówek (2 na zapas) i przesyłkę zapłaciłam 97zł.

Girlanda żarówek - gdzie będzie pasować?

Girlanda świetlna to uniwersalna dekoracja, która sprawdzi się w każdym pomieszczeniu w domu, trzeba jedynie brać pod uwagę, że ze względu na intensywność światła nie będzie nadawać się jako światełko nocne w pokoju dziecięcym. Świetnie za to sprawdzi się jako element dekoracyjny w salonie. Ładnie będzie korespondować z wnętrzem w stylu skandynawskim, ale również retro i boho. Doskonale będzie również pasować do przestrzeni w stylu loftowym.


Uff, gratuluję tym, którzy dotrwali do tego momentu - myślę,że tym jednym wpisem wyczerpałam temat girland i być może ułatwię niektórym podjęcie decyzji. Niech to będzie takie kompendium informacji, do którego w każdej chwili można wrócić.


Pozdrawiam
Marta


2 komentarze:

  1. Cóż, girlanda świetlna taka jak twoja śniła mi się po nocach, zdecydowałam się jednak na ustępstwa, bo nie mogłam dostać odpowiednich materiałów. Płaski przewód, gdzie to kupić? Pytanie za milion. Aktualnie girlanda hand made świetnie mi służy. Dziękuję za podlinkowanie i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, do chwili obecnej płaskiego przewodu nie było NIGDZIE! Teraz już jest dostępny, ale nie zawsze się to kalkuluje. Długo się wahałam, bardzo długo. Przejrzałam internet wzdłuż i wszerz, biłam się z myślami, aż w końcu temat na chwilę odpuściłam. A teraz mam i skaczę z radości - i nie ukrywam, że i tutaj byłaś dla mnie inspiracją :)

      Usuń