Organizer/tacka/kieszeń na dokumenty DIY
Zamiast ewolucji – mamy regres. Fakt pozostaje faktem, że nasze domowe biuro wciąż jeszcze nie jest skończone i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się w najbliższym czasie zmienić. Niemniej jednak biurko spełnia swoją podstawową funkcję i spokojnie można przy nim pracować, ale… No właśnie, to ale. Od kiedy kupiliśmy narożnik, nikt już nie myśli o tym, by siedzieć przy biurku. Każdy bierze swoje szpargały i pakuje się na narożnik, bo tak jest zwyczajnie wygodniej, a praca na tym nie cierpi. Cierpi za to poczucie mojej estetyki, bo szafka za narożnikiem stała się podręcznym miejscem do odkładania rzeczy wszelkich, które są „bardzo potrzebne” albo „będą potrzebne jutro” albo „o których nie mogę zapomnieć” itd. Nie miałam pomysłu, jak z tym fantem walczyć, aż rozwiązanie przyszło samo. Jak zwykle bardzo proste i ekonomiczne, ale zdaje egzamin i trochę leczy moją estetyczną duszę :)
Tym rozwiązaniem okazał się być zwykły karton, którym pierwotnie był zabezpieczony album na zdjęcia. Jak z niepozornego kawałka papieru i kilku innych rzeczy zrobiłam praktyczną kieszeń/tackę/organizator na dokumenty, zobaczcie proszę:
Szczerze mówiąc największy problem w czasie redagowania tego posta sprawiło mi nazwanie tego, co zrobiłam. Nadal zresztą nie jestem w pełni usatysfakcjonowana zastosowanym nazewnictwem :)
Tym prostym sposobem kąt, który do tej pory był moją bolączką, zrobił się całkiem znośny. Co myślicie, jest lepiej?
Pozdrawiam ciepło, Marta
Świetny pomysł, bardzo ładny i estetyczny ten organizer. A ten paseczek to kropka nad i. To połączenie skóry i filcu pasuje doskonale i regalik prezentuje się lepiej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A dziękuję, dziękuję :)
UsuńŚwietny organizer. Szary filc w połączeniu z naturalnym, brązowym paskiem komponuje się genialnie. Wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny organizer �� już widzę, że moim segregatorom można zrobić takie wdzianka i mieć jeszcze piękniejsze wnętrze ��
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń