środa, 6 sierpnia 2014

Pierwszy zakup

Nadeszła ta chwila. Poczyniliśmy pierwszy zakup dla naszego małego. Tylko - jak to my - zamiast zacząć od rzeczy najpotrzebniejszych, zaczęliśmy od... No właśnie... Tak na dobrą sprawę to nawet nie wiem, jak to nazwać: kołderka? gruby ciepły kocyk? Jak zwał tak zwał, ważne że w moim odczuciu jest śliczny :) I co najważniejsze: czekał na nas dosyć długo. Bo oczywiście zastanawialiśmy się nad nim już jakiś czas temu, ale pomysł zakupu odrzuciliśmy ze względu na cenę. Przy następnej wizycie w tymże sklepie wczoraj (po około 2 tygodniach od ostatniej wizyty) nie miałam wielkiej nadziei, że jeszcze go zobaczę. A jednak był. Krótki telefon do męża i decyzja: bierzemy, bo ostatnio żałowaliśmy, że jednak się nie zdecydowaliśmy na zakup. Gdzie został kupiony? No oczywiście w TkMaxx :) Gdzie by indziej? :)
 


Jak znam życie, to będzie pełnił wiele funkcji. Ale co najważniejsze: pasuje nam do wystroju, bo niestety nasz potomek przez najbliższy (długi) czas będzie skazany na nasze towarzystwo. Za wszelką cenę więc chcę uniknąć "udziecinnienia" naszego małego gniazdka. Już i tak samo jego pojawienie się będzie w naszym życiu ogromną rewolucją, w związku z tym przynajmniej swojemu poczuciu estetyki chcę zaoszczędzić drastycznych doznań i wstrząsu :)
 
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz