Kilka migawek zeszłorocznego już wystroju, choć "wystrój" to trochę za dużo powiedziane.
Wyjątkowo skromnie, prosto i surowo było u nas w te święta, ale tak lubimy. Tym razem okres przedświąteczny był okresem bardzo intensywnym, brakowało czasu na wszystko: przedświąteczne sprzątanie było zredukowane do minimum, zakupy odłożone na ostatnią chwilę, prezenty pakowane nocą przed Wigilią.
W związku z tym świąteczny czas był czasem prawdziwego wytchnienia, zregenerowania sił i odprężenia. Szkoda, że Boże Narodzenie jest tylko raz w roku.
Pozdrawiam
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz