Ponadto sito selekcji, przez które przechodziły wszystkie przedmioty, dopuściło do naszego domu jedynie te z nich, które wciąż niezmiennie mnie cieszą.
Blogi wnętrzarskie rządzą się pewną specyfiką: wymagają ciągłej, nazwijmy to: "aktywności wnętrzarskiej". Nie mówię tu o blogach przedstawiających wnętrzarską teorię, lub też inspiracyjnych - pełnych zapożyczonych zdjęć. Mam na myśli blogi, za którymi stoją najczęściej dziewczyny lub kobiety, których pasją jest upiększanie własnych domów i mieszkań. Podstawowymi treściami przedstawianymi na takich blogach są te oparte na konkretnym domu lub mieszkaniu i jego ciągłym upiększaniu. Ale sami powiedzcie: ileż można jeździć meblami po pokoju, by wciąż pokazywać inspirujące zmiany? Już nie wspomnę o niewielkich mieszkankach, w których każdy mebel ma dokładnie przypisane miejsce, bo tylko taki system pozwala na okiełznanie chaosu związanego z niewielką przestrzenią użytkową. W tym miejscu należałoby oczekiwać głosów krytyki w stylu:
"No rzeczywiście, to są życiowe problemy!"
"Dramat, faktycznie dramat! Amazonia płonie, Ziemia ginie, a ona narzeka, że nie może efektywnie rozwijać swojego bloga"
"Dzieci w Afryce i innych zakątkach świata nie mają co jeść, a ta się martwi swoim blogiem"
Zgadzam się z takimi zarzutami. To oczywiste: w naszych głowach wciąż powinna mrugać iskierka świadomości, że mając dostęp do świeżej wody pitnej, posiadając zapasy jedzenia i dach nad głową, powinniśmy się uważać za ludzi bogatych - co nie zmienia faktu, że można też chcieć żyć i mieszkać po prostu ładnie. Dostępność dóbr materialnych wszelkiej maści i wciąż wzrastające poczucie piękna powodują, że życie w estetycznym, ładnym otoczeniu staje się dla niektórych jedną z podstawowych potrzeb i nie należy tego uznawać za zbytek.
Ta chęć i zamiłowanie do zmian są często motorem napędowym do stworzenia i prowadzenia bloga - jednocześnie nie ma w tym nic złego, by z czasem móc go monetyzować. Wbrew pozorom prowadzenie bloga to ciężka i żmudna praca, wymagająca wielopłaszczyznowego przygotowania. Szczególną specyfiką odznaczają się blogi rękodzielnicze i wnętrzarskie, których autorzy najczęściej najpierw muszą coś stworzyć, by móc podzielić się efektami swojej pracy z czytelnikami.
Podobnie ma się rzecz z kupowanymi tylko na potrzeby sesji zdjęciowych dekoracjami, które później zalegają w szafach i pawlaczach. Niepotrzebnie zajmując cenną przestrzeń w domu, są również zamrożoną gotówką. Co prawda można ją chociaż w części odzyskać, sprzedając te przedmioty, ale jakiś procent pieniędzy ucieka bezpowrotnie.
W moich wpisach nigdy nie było bogatych aranżacji - zawsze opierałam się na tym, co posiadam i starałam się z moich zdjęć wycisnąć jak najwięcej. To pewnie jeden z powodów, dla których jestem dziś w tym miejscu, w którym jestem: w połączeniu z moją introwertczną naturą i brakiem umiejętności "sprzedania" samej siebie mój blog nigdy nie wspiął się na szczyty popularności . Czy żałuję? Nie, bo prowadząc bloga wnętrzarskiego nigdy nie postąpiłam wbrew swoim przekonaniom, co uważam za wartość samą w sobie. Wiele się w tym czasie nauczyłam i bardzo rozwinęłam, jednak widzę znaczącą różnicę w blogach sprzed kilku lat i tych prowadzonych w dzisiejszych czasach. To już nie są pamiętniki prowadzone z potrzeby serca - dziś, w gąszczu konkurencyjnych platform, trudno czymś zaimponować i się wybić, jednocześnie gromadząc wokół siebie życzliwą społeczność. Ale mimo wszystko warto próbować - tyle, że zawsze warto to robić zgodnie ze swym sercem i sumieniem.
Do napisania
Marta
mądre spojrzenie z dystansu, gratuluję. Dopiero dziś odkryłam Twojego bloga i będę się rozglądać ale po tym artykule cieszę się że nie tylko oko ale i myśl będzie na czym zawiesić pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, zapraszam, rozgość się :)
UsuńPodpisuję sie pod tym. Trzymając się włanych przekonań, tworząc rzeczy nie tylko ładne, ale i przydatne, mój blog stał w miejscu.Bywałam czasem trochę rozgoryczona. Zamknęłam ten rozdział i jest mi z tym dobrze. Pozdrawiam ciepło:)Gosia Cash
OdpowiedzUsuńDla mnie to niepowetowana strata - lubiłam do Ciebie zaglądać <3
Usuń