Zainspirowana którymś z popularnych programów kulinarnych skusiłam się ostatnio na zakupach na fenkuł. Przezornie wzięłam tylko jedną sztukę - na wypadek, gdyby produkt w moim odczuciu nie nadawał się do spożycia. Oczywiście dopiero po powrocie z zakupów zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu sposobu na jego "przetworzenie" w coś zjadliwego.
I co? Masakra: otwieram po kolei różne strony z przepisami, a wszędzie informują mnie, że fenkuł ma delikatny posmak anyżku. A ja...NIENAWIDZĘ anyżku!!! :) ale nie było co płakać nad rozlanym mlekiem. Fenkuł chwilę poleżał, nabrał mocy urzędowej i dziś wzięłam go w obroty. Postawiłam na coś nieskomplikowanego, co nie wymagało wielu składników (a w razie, gdyby jednak było dla mnie niezjadliwe - nie byłoby mi aż tak bardzo żal zmarnowanego jedzenia). Stanęło na szybkiej zupie-kremie. Przepis znalazłam na blogu White Plate - to taka moja wyrocznie kulinarna. Ilokroć poszukuję jakiegoś ciekawego przepisu - zawsze tam znajduję.
Wracając do zupy: bardzo nieskomplikowana, szybka w przyrządzeniu i jak się okazało...całkiem smaczna! Poważnie! Posmak anyżku w ogóle mi nie przeszkadzał, bo był naprawdę delikatny. Z pewnością fenkuł nie został przeze mnie skreślony i z perspektywy czasu stwierdzam: może dobrze się stało, że byłam nieświadoma, iż koper włoski delikatnie pachnie i smakuje (no...może trochę bardziej niż delikatnie) anyżkowo. Oczywiście na własne potrzeby musiałam przepis trochę zmodyfikować, ale jestem pewna, że zupa robiona według oryginalnego przepisu smakowałaby jeszcze lepiej!
Zupa krem z fenkułu
1 średniej wielkości fenkuł
1 mała cebula
3 łyżki pełnoziarnistego ryżu (ja oczywiście miałam tylko zwykły, biały - taki też dałam)
2 łyżki masła
1,5 litra wywaru ugotowanego na włoszczyźnie z listkiem laurowym i zielem angielskim (z braku czasu zastosowałam rosół z kostki, ale z pewnością lepszy byłby prawdziwy wywar)
sól i pieprz do smaku
do posypania: uprażona na patelni i wymieszane z sosem sojowym pestki słonecznika (pominęłam)
do dekoracji: świeże zioła, np. tymianek lub kwaśna śmietana
Masło roztopić w garnku, dodać pokrojoną cebulę i fenkuł. Mieszając, smażyć 5 minut. Dodać ryż, smażyć jeszcze minutę. Wlać wywar, zmniejszyć ogień i gotować około 30 minut, aż koper zmięknie. Całość zmiksować, doprawić solą, pieprzem, ewentualnie cytryną lub śmietaną. Zupa nie wygląda może zbyt imponująco, nie jest też jakoś szczególnie fotogeniczna, ale jest naprawdę dobra i z pewnością jeszcze do niej wrócę.
Smacznego!
Marta
o kurcze, czegoś takiego to jeszcze nie jadłam. jestem ciekawa smaku...:)
OdpowiedzUsuń