Jeśli znudziły Wam się konwencjonalne pomysły w stylu: "chleb z serem żółtym i pomidorem", to mam dla Was niebanalną propozycję: to pasta z zielonej soczewicy. Brzmi dziwnie? Być może, ale mnie i mojemu Synowi wyjątkowo posmakowała.
Skład jest banalnie prosty, wykonanie również, a smak - to kwestia gustu, ale ja ostatnio lubuję się w takich trochę nieoczywistych i zaskakujących zestawieniach.
I może dla kogoś to zabrzmi jak bluźnierstwo, ale nam ta pasta najbardziej smakuje w towarzystwie dobrego masła. Mmm... uwielbiam! :)
Składniki:
- 1/2 szklanki soczewicy- 3 marchewki
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- garść natki pietruszki (pominęłam z nadzieją, że przekonam do jej spróbowania mojego męża, który pietruszki wprost nienawidzi. Naiwna ja :D)
- curry ( 1-2 łyżeczki)
- sól
- pieprz
Soczewicę namaczamy przez 30 minut w zimnej wodzie, następnie gotujemy w proporcji 1:3 (soczewica : woda) około 30 minut. Marchewkę obieramy, tarkujemy na średnich oczkach i smażymy na rozgrzanym oleju. Dodajemy curry i smażymy dalej około 3 minut. Ugotowaną soczewicę wraz z marchewką, pietruszką i jogurtem wrzucamy do wysokiego naczynia i za pomocą blendera, miksujemy na gładką masę. Doprawiamy solą i pieprzem.
Skąd pomysł? A stąd.
Dlaczego akurat to? Bo gotowałam zupę z soczewicą i została mi spora ilość tego ugotowanego, a niewykorzystanego składnika. A że należę do osób, które bardzo nie lubią marnotrawić jedzenia, postanowiłam go jakoś spożytkować. Jak dla mnie efekt jest zaskakujący - pozytywnie zaskakujący, a pasta jeszcze pewnie nie raz zagości na naszym stole.
Częstujcie się :)
Marta
Oo, to coś dla mnie. Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńSuper pasta z soczewicy.Chętnie spróbuję.Ja robię z czerwonej fasoli.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pasta z soczewicy.Chętnie spróbuję.Ja robię z czerwonej fasoli.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń