środa, 18 maja 2016

Małe DIY dla Małego Człowieka

Nie przepadam za małymi formami DIY. No nic na to nie poradzę, że wolę większe projekty, które wywołują (albo i nie) efekt WOW. Ważne, że je widać i budzą jakiekolwiek emocje, nie są niewidoczne i nie giną w natłoku innych przedmiotów. Wiadomo, że tych większych projektów nie realizuje się tak często jak tych mniejszych, ale zdecydowanie na te duże wyzwania czekam z utęsknieniem. Tym razem jednak z pełnym zaangażowaniem rozpoczęłam i robię coś, co od dawna mi się marzyło.


Projekt ten - wprawdzie w innej formie - chodził mi po głowie już w ciąży. W realizacji przeszkodził mi poród, a później pomysł został pogrzebany w całym stosie włóczek. Nie w głowie mi było szydełkowanie z niemowlakiem. Teraz pomysł wrócił. W zmienionej formie, ale jednak. Jest nawet szansa, że skończę to, co zaczęłam, bo stadium prac jest już dość zaawansowane :) 


Mimo, że wciąż pruję i zaczynam od nowa, pruję i poprawiam - nie poddaję się i chyba nietrudno zgadnąć, kto zostanie obdarowany? :)

Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz